Przejdź do zawartości
Zapraszamy na obchody 98. rocznicy śmierci Czcigodnego Sługi Bożego ks. Józefa Melchiora Fordona, które odbędą się w Dąbrowie Białostockiej w dniach 22-23 lutego.
Ojciec Fordon był oddanym kapłanem i franciszkaninem, prawdziwym apostołem Niepokalanej.

Ojciec Maksymilian Maria Kolbe przybył do klasztoru w Grodnie w październiku 1922 roku, kiedy przeniósł tu z Krakowa wydawnictwo „Rycerza Niepokalanej”. Działo się to jeszcze w czasach przed powstaniem Niepokalanowa. Ojciec Maksymilian, będąc w Grodnie, wybrał sobie Ojca Melchiora na spowiednika.
Ostatnie lata życia chorował na gruźlicę i astmę. Ojciec Kolbe w jednym z ostatnich listów prosił go, aby “pamiętał w niebie o wydawnictwie, Milicji, Rycerzu, braciach, o wszystkim, co służy sprawie Bożej i pożytkowi dusz”.
Józef Fordon urodził się w 1862 r. w zaborze rosyjskim. Wychowywała go pobożna mama. W wieku 25 lat został kapłanem. Najpierw mianowano go proboszczem w Strubnicy, a potem w Dąbrowie. Zasłużył się wtedy jako dobry spowiednik. Udzielał potrzebującym pieniędzy. Założył Bractwo Trzeźwości i dbał o katechizację wiernych. W Dąbrowie wraz z parafianami wybudował kościół pod wezwaniem św. Stanisława BM.
Następnie pasterzował jako proboszcz w parafiach w Grodnie i Wilnie. W dwóch wioskach postawił kościoły. Określano go „ojcem ubogich”, gdyż każdemu pomagał. Troszczył się o różne stowarzyszenia. Do każdego zwracał się z pokorą.
W 1907 r. władze rosyjskie zakazały mu sprawować działalności kapłańskiej. W 1910 r. wyjechał na roczny pobyt do Krakowa, gdzie wstąpił do franciszkanów.

Później władze pozwoliły mu zostać wikarym w Grodnie. W czasie I wojny światowej pomagał materialnie nędzarzom, a gdy wybuchła epidemia, osobiście usługiwał chorym. Kiedy Niemcy chcieli rozstrzelać strażaków za szpiegostwo, ks. Fordon ucałował żołnierzy w ręce i ofiarował swe życie za nich. Został wysłuchany – strażaków uwolniono.
Powszechnie uważano go za świętego, ale inni mówili o nim, jak o „dziwaku”. W 1919 r. został przełożonym klasztoru franciszkańskiego w Grodnie, a przez krótki czas też w Wilnie. W tym czasie był duchowym ojcem św. Maksymiliana. Chorował ciężko, ale utrzymywał zakonne ubóstwo i wsławił się szczególnie jako dobry spowiednik.
Dzień przed śmiercią prosił, aby nie rozpowiadano o jego zgonie. Zmarł w 1927 r. W uroczystym pogrzebie wzięło udział całe miasto.
21 grudnia 2018 r. Ojciec Święty Franciszek uznał heroiczność cnót sługi Bożego Ojca Melchiora Fordona, otwierając drogę do jego beatyfikacji.
Page load link