Dokładnie 100 lat temu, 10 grudnia 1925 r., w Pontevedra Maryja ukazała się s. Łucji w jej zakonnej celi i poprosiła o wynagradzające nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. To właśnie z okazji tej rocznicy patronami tegorocznego IX OSD były dzieci z Fatimy.

Fatimskie dzieci: Hiacynta, Franciszek i Łucja, pomimo tego, że nie umiały czytać, były małe oraz pochodziły z ubogich rodzin, stały się gigantami miłości do Boga i do Niepokalanego Serca Maryi.

Spotkania z Aniołem Pokoju
W 1916 roku Łucja, Franciszek i Hiacynta trzykrotnie spotkali się z Aniołem Pokoju. Anioł przygotowywał dzieci duchowo na spotkanie z Maryją, ucząc modlitwy, pokuty i ofiary.

Niepokalane Serce Maryi czeka na naszą miłość
To nie tylko fizyczne serce, ale symbol całej osoby Maryi: Jej czystości, miłości do Boga i ludzi, Jej cierpienia przeżywanego w jedności z Jezusem, Jej macierzyńskiej troski o każdego człowieka. „Niepokalane”, czyli zachowane od grzechów od samego początku, pełne Bożej łaski.

Dlaczego serce Maryi jest tak ważne w Fatimie?
Maryja prosi o poświęcenie świata (szczególnie Rosji) Jej Niepokalanemu Sercu, aby świat mógł uniknąć wojny i duchowej ruiny. Mówi, że Jej serce jest ucieczką i drogą do Boga. Pokazuje dzieciom swoje serce otoczone cierniami – to obraz grzechów ludzkości, które Ją ranią, zwłaszcza brak miłości i bluźnierstwa.

Co to znaczy „poświęcić się Niepokalanemu Sercu”?
To oddać się Maryi jako Matce:
• zaufać, że zaprowadzi nas do Jezusa,
• ofiarować swoje życie, modlitwy, radości i cierpienia w intencji Bożego planu zbawienia,
• walczyć z grzechem w swoim sercu i w świecie.

Serce Maryi a Serce Jezusa
Serce Maryi jest zawsze złączone z Sercem Jezusa. Ona pokazuje drogę do Niego. Jakby mówiła: „Nie patrz tylko na mnie, idź za moim Synem – Ja cię do Niego zaprowadzę”. Dlatego nabożeństwo do Jej serca nie konkuruje z kultem Najświętszego Serca Jezusa – one się uzupełniają.

(„Rycerzyk Niepokalanej” 06-08/2025)

Nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca
Skąd wzięło się to nabożeństwo? Zostało ono objawione samej Łucji, kilka lat po śmierci Hiacynty i Franciszka, 10 grudnia 1925 r. Łucja była wtedy karmelitanką i żyła w klasztorze w Pontevedra.

„Zjawiła się Najświętsza Panna, a z boku w jasności Dzieciątko. Najświętsza Dziewica położyła Łucji rękę na ramieniu i pokazała cierniami otoczone serce, które trzymała w drugiej ręce. Dzieciątko powiedziało: «Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał».

Potem powiedziała Najświętsza Panna: «Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność stale ranią. Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż wszystkim, że w godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc z wszystkimi łaskami tym, którzy przez 5 miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię Św., odmówią jeden różaniec i przez 15 minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia»”.