Maryja!
Uwaga! Uwaga! Dziś muszę Wam powiedzieć o wielkiej wojnie, którą wypowiedziało Dobremu Bogu siedmiu książąt ciemności.
Są to złe duchy, które noszą imiona siedmiu grzechów głównych (pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew i lenistwo).

Próbują oni zniszczyć Boże królestwo w sercach ludzi – Bożych dzieci.

Misja do wykonania:
Zrób rachunek sumienia i zobacz, który z grzechów głównych jest Twoją największą słabością. Proś Maryję o pomoc i staraj się mu przeciwstawiać.

Maryja!

Dziś ruszamy na bitwę z władcą księstwa chciwości.
Na początek zdemaskujemy najczęstsze jego pokusy. Duch chciwości wmawia nam, że potrzebujemy wielu rzeczy, które tak naprawdę wcale nie są konieczne. Działa często przez reklamy w telewizji czy w sklepach. Nie pozwala nam myśleć i zastanawiać się… Chciwość może dotyczyć też rzeczy niematerialnych, np. ocen w szkole czy pochwał od ludzi.
Zaślepia nasze oczy, abyśmy zapominali, że istnieje niebo, i szukali szczęścia tylko na ziemi. Doprowadza nas do kłamstwa oraz czyni nasze serca zimnymi i twardymi wobec drugiego człowieka.

Zadanie:
Zbadaj, jak duży wpływ ma na Ciebie duch chciwości, czyli zrób rachunek sumienia. Pomoże Ci w tym test. Pamiętaj jednak, że wynik, który uzyskasz, nie musi do końca zgadzać się z tym, co jest w Twoim sercu. Aby zrobić dokładny rachunek sumienia, przy każdym pytaniu, na które odpowiadasz “tak”, powinieneś zadać sobie dodatkowe pytanie: “Dlaczego?“. Dopiero wtedy dowiesz się, czy to chciwość jest przyczyną tych uczuć, myśli i czynów.

Zdania za 1 punkt nie mówią o grzechach (samo uczucie nie jest grzechem) – te rzeczy informują nas, że coś w naszej duszy jest nie tak. Postawy ze zdań za 2 punkty świadczą o tym, że chciwość ma już jakieś miejsce w naszych sercach. Zdania za 3 punkty określają już konkretne czyny płynące z chciwości, z których trzeba się nawracać i wyznać je na spowiedzi.

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 02/2015

Maryja!

A teraz kilka sposobów na to, jak możesz walczyć z duchem chciwości! Oczywiście na początku poproś Maryję – o co? – by osłaniała Cię w tej walce i ubierała w mocny pancerz nadziei i hojności.
Nadzieja to cnota, którą otrzymujemy w chrzcie świętym. Sprawia, że mamy w sercu tęsknotę za Panem Bogiem i za niebem. Mamy pewność, że niebo jest największym szczęściem i w porównaniu z tym, co tam otrzymamy, wszystkie rzeczy na ziemi nic nie znaczą. Nadzieja sprawia, że jesteśmy ubodzy w duchu, to znaczy, że cieszymy się tym, co mamy i umiemy dziękować za to Panu Bogu. Wiemy też, że o wszystko możemy prosić Dobrego Boga i jeżeli to będzie dobre, to On nam to da.

Dzięki temu potrafimy być wrażliwi, czyli dostrzegać potrzeby innych ludzi, i hojni – dawać im to, co możemy, by ich wspomóc. To daje nam prawdziwą radość. A po radości poznaje się, czy człowiek służy Panu Bogu, czy jest w niewoli złego ducha. Przez dobre uczynki sprawiamy radość naszemu Tacie w niebie i gromadzimy tam sobie prawdziwe niezniszczalne skarby.

Janek, rycerzyk Niepokalanej.

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 03/2015

Maryja!

Dziś ruszamy do walki ze złym duchem gniewu. Najpierw więc przypatrzmy się jego podstępom.
Gniew jako uczucie nie musi być zły – czasem gniewamy się, gdy kochamy kogoś, kto sam robi sobie krzywdę, i chcemy go ratować. Możemy gniewać się też na sam grzech, na szatana – taki gniew daje siłę, by podjąć decyzję i powiedzieć: Już nigdy więcej tak nie zrobię, odtąd będę służył prawdziwemu Bogu! Trzeba jednak zawsze uważać, by uczucie nie wzięło góry nad rozsądkiem.
Ale niestety istnieje też zły duch, który wykorzystuje nasze uczucia, by doprowadzić nas do gniewu. Pragnie on skłonić ludzi i sprawić, by krzywdzili się nawzajem. Gniew jest grzechem, gdy jesteśmy tak źli na kogoś, że chcemy go skrzywdzić, a nawet zniszczyć, i życzymy mu czegoś złego. Może doprowadzić do tego, że w sercu zakorzeni się nienawiść i chęć zemsty. Grzeszny gniew to postawa pogardy i odrzucenia drugiego człowieka, która wypływa z naszego egoizmu.

Rozwiąż test. Jeżeli odnajdujesz grzechy gniewu w swoim sercu – to pora się z nimi rozprawić, powiedzieć: nie chcę tak żyć!

Janek, rycerzyk Niepokalanej

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 04/2015

Maryja!

Dziś kilka sposobów na to, jak pokonać ducha gniewu. Otóż Niepokalana musi ubrać nas w pancerz dwóch cnót: sprawiedliwości i łagodności.
Sprawiedliwość to oddanie każdemu tego, co mu się słusznie należy. Naszym zadaniem jest dawać innym miłość, bo wszyscy jesteśmy braćmi – tak uczy Pan Jezus. Nikt z nas nie ma prawa krzywdzić drugiego człowieka. Sprawiedliwość Boża przepełniona jest miłością.

Jeżeli ktoś robi nam coś złego, to znaczy, że w jego sercu brakuje miłości. Nie pomożemy mu więc, odpłacając tym samym – bo w ten sposób tylko rozszerzamy zło. Pomożemy jednak, przebaczając i dzieląc się z nim miłością, która mamy w sercu. Oczywiście nieraz potrzebne jest upomnienie czy prośba o wynagrodzenie szkód, zwłaszcza
jeśli ktoś sam nie widzi swojego zła. Ale odpłatę zostawmy Panu Bogu. Zaufajmy także, że On wynagrodzi nam każde cierpienie zniesione z miłości do Niego.
Co więc zrobić, jeśli ktoś lub coś prowokuje nas do gniewu?

Siedem kroków w walce z duchem gniewu:

Krok 1
Natychmiast w sercu ofiaruj swoje cierpienie dobremu Bogu przez ręce Niepokalanej.
Krok 2
Nie dopuszczaj złych myśli o tej osobie, ale zamień je w modlitwę w jej intencji – szczególnie
o to, by ta osoba doświadczyła w sercu miłości Bożej.
Krok 3
Proś Maryję o łaskę przebaczenia tej osobie.
Krok 4
Poproś Pana Jezusa, by pobłogosławił Waszą znajomość.
Krok 5
Odczekaj. Nie podejmuj żadnych decyzji, dopoki jesteś rozdrażniony, ale spokojnie zastanów
się, o co poszło i jak byłoby najlepiej rozwiązać ten problem (warto zrobić to także w formie modlitwy).
Krok 6
Pomyśl, że Pan Bóg wszystko ci wynagrodzi, jeżeli Mu zaufasz. I pomyśl, że ta druga osoba potrzebuje teraz Twojej i Bożej miłości.
Krok 7
Spróbuj porozmawiać z tą osobą, mówiąc jej o tym, jak się teraz czujesz, ale tak, by nie oskarżać tej osoby (mów po prostu o sobie, a nie o niej). Poproś, by więcej się tak nie zachowywała. Teraz spróbujcie razem rozwiązać problem. Walka z gniewem nie może być bowiem naiwnością i pobłażliwością wobec czyjegoś grzechu. Miłość domaga się od nas, byśmy szukali prawdy i tego, co podoba się Panu Bogu.

Zły duch wścieka się, gdy tak postępujemy, ponieważ w ten sposób ucinamy łańcuch gniewu, który on zaczął budować między nami. A my stajemy się łagodni – jak Maryja, najczulsza z Mam, i jak Pan Jezus, który w milczeniu szedł na krzyż, by z miłości oddać za nas życie. Łagodność jest prawdziwym zwycięstwem w walce duchowej.
Rozmawiaj dużo z Maryją, a Twoje serce będzie coraz bardziej podobne do Jej łagodnego serca. Maj to dobry miesiąc, by całe życie powierzyć Maryi i zostać jej rycerzem.

Maryja!

Poznamy dziś następnego naszego przeciwnika – ducha lenistwa, którego można też nazwać duchem nudy.

Najczęstszą jego pokusą jest myśl: „Nie chce mi się”, „Nie mam ochoty” itp. Przegrywamy z nim bitwę, jeżeli rzeczywiście z takiego powodu nie wykonujemy naszych obowiązków albo odkładamy je na później, np. odrabianie lekcji. Nasz wróg zwykle najpierw zniechęca nas do modlitwy i do Mszy Świętej, podsuwając nam w tym czasie mnóstwo innych „ważniejszych” spraw do zrobienia.
Leniwą osobą jest także ten, kto nie robi codziennego rachunku sumienia, nie chce stawać się coraz lepszy. Taki człowiek nie umie być wdzięczny i nie widzi, jak wiele inni robią dla niego, ale chce tylko, żeby jemu było dobrze. Duchowi lenistwa – jak każdemu złemu duchowi – najbardziej zależy na tym, by nas oderwać od Pana Boga. Chce sprawić, byśmy nie przyjmowali Bożej łaski, nie wierzyli w Bożą miłość i żebyśmy sami nie robili niczego z miłości do Pana Boga i do bliźnich… Zasiewa on w naszych sercach smutek, obojętność i zniechęcenie.

Janek, rycerzyk Niepokalanej

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 06/2015

Maryja!

Nadeszła pora, by rozpocząć główną bitwę z duchem lenistwa. Będzie to wojna strategiczna.
Podstawową zasadą będzie działać przeciwnie. Co to oznacza? To rzecz bardzo prosta, choć wymaga dużo odwagi. Jeżeli diabeł kusi nas, żeby nie zrobić jakiegoś dobra, to właśnie na przekór jemu – zrobić to. Im bardziej nie mamy ochoty czegoś wykonać, to tym szybciej i gorliwiej się za to zabrać. W ten sposób diabeł zostaje zupełnie bezradny. Niech sobie gada do ściany. My będziemy słuchać Pana Boga i naszego Wodza – Niepokalanej.
Gdy Wam trudno, to pomyślcie, że Pan Jezus bez żadnego narzekania dźwigał za nas krzyż, bo nas kochał. I my kochajmy Go i róbmy wszystko z miłości do Niego. Każde pokonanie lenistwa z miłości do Pana Jezusa sprowadza na ziemię Bożą łaskę, która może uratować jakiegoś grzesznika.
Prośmy Niepokalaną o odwagę i bądźmy czujni. Z Niepokalaną wszystko pokonamy i staniemy
się wielkimi świętymi!

Janek, rycerzyk Niepokalanej

Napisz swoją strategię walki z duchem lenistwa (możesz ten plan napisać na osobnej kartce i często sobie przypominać).

Mój strategiczny plan walki z duchem lenistwa
1. Rozpoznanie zasadzek wroga (pomódl się do Ducha Świętego, pomyśl i napisz, w jakich sytuacjach najczęściej przychodzi na Ciebie pokusa lenistwa, możesz zrobić jeszcze raz test z poprzedniego miesiąca)
2. Działać przeciwnie (napisz konkretne postanowienia, co będziesz robił odtąd gorliwiej, bez ociągania się. Podkreśl to, od czego chcesz zacząć – nie trzeba uderzać we wszystkie pokusy naraz, lepiej najpierw skupić się na jednej).
3. Stanąć u boku Wodza (Napisz swoją modlitwę do Maryi z prośbą o odwagę i pomoc w tej walce).

Maryja!

Dzisiaj uzbrójcie się mocno do duchowej walki, ponieważ poznamy najgorszego z siedmiu książąt ciemności – ducha pychy. On jest przyczyną każdego grzechu. Działa on w sposób bardzo ukryty – wciska się nawet w nasze dobre uczynki, szepcząc nam, że jesteśmy już bardzo dobrzy, może święci. Chce, byśmy zapomnieli, że każde dobro czynimy tylko dzięki łasce Bożej.
Pycha, nazywana też próżnością, to zarozumiałość, uważanie się za lepszego od innych. Człowiek pyszny popisuje się przed innymi swoją wiedzą, dobre uczynki robi po to, żeby inni go chwalili. Zachowuje się tak, jakby zawsze miał rację, buntuje się i nie chce słuchać innych. Nie potrafi przyjąć upomnień i nie lubi przepraszać.
Taki człowiek staje się duchowo ślepy – nie dostrzega ani Bożej dobroci, ani swoich grzechów. Dlatego bardzo trudno jest mu się nawrócić i przyjąć przebaczającą miłość Pana Boga.
Grzech pychy jest grzechem szatanów. Oni, będąc aniołami, zbuntowali się przeciw Panu Bogu, nie chcieli Mu służyć, a sami uznali się za „bogów”.
Zmierzmy poziom tej wady w swoim sercu, aby móc się nawrócić!

Janek, rycerzyk Niepokalanej

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 10/2015

Maryja!

Księcia pychy pokonujemy ubrani w podwójny pancerz: wiary i pokory.
Pokora jest prawdą o nas. Nie trzeba więc uważać się za najgorszych. Musimy tylko pamiętać, że każda nasza dobra myśl, dobry uczynek to Boża łaska. Jeśli myślimy, że nam się coś udało, to już oznaka, że duch pychy wkrada się w nasze dobre uczynki. Musimy więc nauczyć się wszystko robić dla Pana Boga, dla Jego chwały, pragnąc sprawić Mu radość. On sam – jak dobry Tato – chce ustroić nas w dobro. Oczywiście nie zrobi tego, jeżeli nie przyjmiemy Jego darów, czyli nie będziemy próbowali być dobrymi.
Konieczny jest codzienny rachunek sumienia, który pokaże nam, kiedy ulegliśmy pokusom złego ducha, a kiedy byliśmy wierni Bożej łasce. Poza tym trzeba jak najmniej zajmować się sobą – nie mówić o sobie, nie rozmyślać zbyt wiele nad swoimi zaletami i wadami. Za dobro trzeba dziękować i uwielbiać Pana Boga, a za zło Go przepraszać.
Pokorny człowiek jest jak małe dziecko na rękach Pana Boga. Wie, że jest bezpieczny, że choć sam wiele nie potrafi, to zawsze może liczyć na pomoc Pana Boga. Na tym polega wiara.
Człowiek o pokornym sercu potrafi słuchać drugiego człowieka i pomagać mu. Nie porównuje się z innymi ani się nie popisuje swoją wiedzą lub tym, co ma.

Janek, rycerzyk Niepokalanej.

Siedem kroków w walce z duchem pychy

Krok 1
Najpierw trzeba oddać się jak małe dziecko w ręce Maryi, a przez Nią w ręce Dobrego Pana Boga.
Krok 2
Rozważać tajemnice Różańca świętego, szczególnie postawy Matki Bożej, która we wszystkim zgadzała się z wolą Bożą, nie narzekała, ale uwielbiała Pana Boga.
Krok 3
Rozważać mękę Pana Jezusa, pamiętając, że przyjął On te cierpienia za nasze grzechy, bo nas kocha.
Krok 4
Warto często powtarzać modlitwę: „Jezu cichy, Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego”.
Krok 5
Starać się dostrzegać, jak najwięcej dobra wokół siebie i w sobie i za wszystko dziękować Panu Bogu.
Krok 6
Dziękować Mu także za to, co trudne, czego nie rozumiemy (np. cierpienie, niepowodzenie), bo Pan Bóg, który jest dobry i mądry, daje nam wszystko tylko dla naszego dobra.
Krok 7
Po każdym grzechu od razu przepraszać Pana Boga i ufać, że On nam przebaczy. Myśleć bardziej o Jego dobroci i miłosierdziu niż o swoim grzechu.

W ten sposób będzie wzrastać nasza wiara i pokora i razem z Maryją – nawet o tym nie myśląc – będziemy deptać głowę ducha pychy.
Ta walka jednak trwa do końca życia. Bądźcie więc wytrwali i odważni. Z Niepokalaną wszystko możemy!

Maryja!

Przyjrzyjmy się dziś kolejnemu naszemu wrogowi. Będzie nim zły duch zazdrości.
Zazdrość przejawia się na dwa sposoby: z jednej strony smucimy się, gdy komuś coś się udaje, a z drugiej – cieszymy się, gdy komuś się nie powiedzie. Najczęściej zazdrościmy drugiemu tego, co posiada, i chcemy, żeby tego nie miał. Zazdrość bierze się też z porównywania się z innymi. Człowiek,
którego opanowuje duch zazdrości, robi się smutny i źle myśli o innych – dobro drugiego człowieka może wydawać mu się złem, a nawet go denerwować.
Jak widać, zazdrość niszczy najpierw samego zazdrośnika, a potem prowadzi do niszczenia innych. Przede wszystkim niszczy miłość, przyjaźń, to, co dobre między ludźmi. Zazdrość jest początkiem wielu grzechów, jak: obmowa, plotki, pogarda, złośliwości, szyderstwa, kłótnie, przeszkadzanie innym
w tym, co robią. Powoduje brak zaufania między ludźmi i dzieli wspólnoty (rodziny, grupy znajomych czy przyjaciół).
Istnieje też „dobra zazdrość”. Jest to radość i zachwyt nad tym, że komuś coś się udało, połączona czasem z pragnieniem naśladowania go. „Dobra zazdrość” mobilizuje nas do pracy nad sobą i może pomóc nam być dobrymi i mądrymi.
Zróbcie rachunek sumienia z zazdrości – a pomoże Wam w tym test. I próbujcie dziękować Panu Bogu za innych ludzi oraz patrzeć na nich tak jak Pan Jezus i Maryja – z wielką miłością!

Janek, rycerzyk Niepokalanej

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 12/2015

Maryja!

Ostatnio poznaliśmy ducha niszczyciela, czyli ducha zazdrości. Dziś parę słów o tym, jak nie pozwolić mu wtargnąć na teren naszego serca.
Po pierwsze: zazdrość chce zniszczyć miłość, ale prawdziwa miłość zwycięża nad zazdrością. Aby odnosić takie zwycięstwo, wyobraźcie sobie, z jaką miłością Pan Jezus patrzy na osoby, które spotykacie (Waszych rodziców, rodzeństwo, nauczycieli, kolegów i wszystkich ludzi). I starajcie się patrzeć na ludzi, i myśleć o nich, tak samo jak On.
Po drugie: zazdrość wprowadza zniechęcający smutek i złośliwą radość. Dlatego Wy starajcie się szczerze cieszyć, gdy komuś coś się udaje, i dziękować za to Panu Bogu. Próbujcie też zrozumieć tych, którzy są smutni, modlić się za nich i pomagać im tak, jak możecie.
Po trzecie: zazdrość czyni nas ślepymi duchowo. Starajcie się więc być roztropni. Nie dajcie się ponieść złym uczuciom. Jeśli komuś udaje się coś lepiej niż Wam, to pomyślcie, dlaczego. Może ktoś ma po prostu większy talent i trzeba za to dziękować Panu Bogu (pamiętajcie też, że jeśli ktoś otrzymał więcej, to dlatego, by więcej mógł dać innym). Może ktoś jest bardziej pracowity – wtedy postanówcie sobie też zabrać się do pracy (często solidną pracą można osiągnąć dużo więcej niż samym talentem).

Janek, mały rycerzyk Niepokalanej

Zadanie:

Pomyśl o osobie, której czegoś zazdrościsz (jeśli taka jest) albo o kimś, kto robi coś lepiej od Ciebie, lub o kimś, komu zwykle wszystko dobrze się udaje. Poproś Maryję, by pomogła Ci dobrze pomodlić się za tę osobę.
Teraz napisz modlitwę, w której podziękujesz za to Panu Bogu i poprosisz, by Pan Bóg nadal tę osobę błogosławił i dał jej jakąś łaskę (napisz jaką, np. zdrowie, radość lub coś innego). Oddaj tę osobę Niepokalanej.
W ten sposób razem z Matką Bożą będziesz deptał przebiegłą głowę demona zazdrości i rozszerzysz miłość Bożą na ziemi.

Maryja!

Dziś przyjrzymy się taktyce kolejnego z siedmiu książąt ciemności – ducha obżarstwa i pijaństwa.
Wróg ten swoimi pokusami chce sprawić, byśmy zupełnie nie myśleli i nie pamiętali o życiu duchowym, ale skupili się tylko na tym, co przyziemne: żebym miał co zjeść (i koniecznie to, co lubię), żeby mi było wygodnie i przyjemnie, żebym za wszelką cenę był zdrowy i zadowolony, itd. Chciałby, żeby ludzie szukali tylko dobrego nastroju, a nie dobrego życia. Udaje naszego przyjaciela szczególnie wtedy, gdy spotkało nas coś przykrego. Podsuwa wówczas jakieś łatwe sposoby poprawienia sobie humoru – jakieś słodycze, zabawę, grę na komputerze czy zajęcie się komórką itp.
Człowiek, który idzie za jego podszeptami, staje się bardzo słaby, łatwo poddaje się różnym pokusom lub namowom złych znajomych, coraz bardziej traci siłę do walki duchowej, a także nie potrafi radzić sobie z rożnymi przeciwnościami. W końcu stopniowo przestaje myśleć o Panu Bogu i traci żywą wiarę w Niego.

Wykonajcie test-rachunek sumienia, i popatrzcie, gdzie ten żarłoczny wróg próbuje Was pobić. Poproście o pomoc Maryję i przeciwstawcie mu się.

Janek, mały rycerzyk Niepokalanej

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 02/2016

Maryja!

Jak idzie Wam walka z duchem łakomstwa? Są dwa podstawowe sposoby, aby go pokonać: umiar i post.

Umiar to korzystanie z dobrych rzeczy tak, aby nam nie szkodziły. Można sobie postanowić np.: będę jadł słodycze najwyżej cztery razy w tygodniu i tylko trochę (bo to jest dodatek, deser, a nie podstawowy posiłek); albo: na komputerze będę grał tylko dwa razy w tygodniu po pół godziny itp.
Umiar jest naszym obowiązkiem, trzeba zachować go zawsze. Najpierw musimy zastanowić się albo zapytać rodziców, jaka ilość przyjemności może być już szkodliwa, i tej granicy nie przekraczać.

Post jest to zrezygnowanie z czegoś dobrego z miłości do Pana Boga (a często także, aby pomóc drugiemu człowiekowi). Pan Jezus bardzo zachęca do postu. Mówi nawet, że najgorsze złe duchy pokonuje się postem i modlitwą. Post nie jest obowiązkowy (poza dniami wyznaczonymi przez przykazania kościelne), może być podejmowany na jakiś określony czas. Rezygnujemy wtedy z czegoś, co lubimy, co nam sprawia przyjemność, ale tak, żeby post nie szkodził zdrowiu.
Jeśli dzięki temu uzbieramy jakieś słodycze albo pieniądze, albo zaoszczędzimy czas, to najlepiej jest podzielić się tym z osobami, które potrzebują naszej pomocy – to nazywa się jałmużną. W Roku Miłosierdzia za każdy uczynek miłosierny można otrzymać wielkie łaski, nawet odpust zupełny.

W walce z duchem łakomstwa najlepiej podjąć post od jedzenia czegoś ulubionego, ale mogą być też inne posty, np. od zabawy, używania komputera lub komórki, post od niepotrzebnego gadania, post od stawiania na swoim itd.
Żeby jednak mieć siłę zachować umiar i wytrwać w poście, trzeba koniecznie modlić się o to. A gdy pokusa łakomstwa przychodzi w myśli, zwłaszcza jeśli jest to pokusa, żeby złamać postanowienie, to nie ma co się nad tą myślą zatrzymywać – trzeba od razu trzeba powiedzieć: NIE. I najlepiej zacząć w sercu rozmawiać z Panem Jezusem, można pomyśleć o biednych dzieciach, które nic nie mają.
Pamiętajcie, że postanowienia dotyczące postu muszą być roztropne. Jeżeli macie wątpliwość, to dobrze jest zapytać księdza na spowiedzi albo rodziców.

Napisz na kartce swój plan walki z duchem łakomstwa.
Możesz też zrobić sobie tabelkę, w której będziesz każdego dnia wpisywał + lub – zależnie od tego, czy udało Ci się wykonać to zadanie.
Proś Maryję, żeby cię strzegła w tej walce.

Janek, mały rycerzyk Niepokalanej

Maryja!
Do tej pory poznaliśmy już sześciu książąt ciemności oraz sposoby przeciwstawiania się im. Został jeszcze jeden – przebiegły i brudny wąż – duch nieczystości. Nam, dzieciom, szczególnie trudno jest go rozpoznać, ale też dla nas jest on szczególnie niebezpieczny.

Nie będę pisał o złych zachowaniach, do których prowadzi ten duch. Bo w tym wypadku nawet myślenie o nich może już zabrudzić nasze serca. A jestem pewien, że wielu z Was tak mocno trzyma się płaszcza Matki Bożej, która depcze nieczystego węża, że on nie zdołał Wam jeszcze zrobić krzywdy. Dlatego nie będzie tym razem testu – rachunku sumienia.

Musimy jednak nauczyć się rozpoznawać tego wroga już z daleka. Potrzebne nam będzie do tego czujne serce.
Uważajcie więc – jeżeli stykacie się z czymś, a Wasze serce mówi Wam: „to jest złe, brudne, nie powinienem tego robić (oglądać, słuchać)” – to nie namyślając się wiele, zamknijcie oczy albo zatkajcie uszy, odwróćcie się na pięcie i już Was nie ma. I nie dajcie sobie wmówić, że to nic takiego (możecie potem zapytać o to księdza na spowiedzi).
Po drugie, zastanawiajcie się: czy Pan Jezus albo Matka Boża tak by się zachowywali, mówili takie słowa, tak by się ubierali. Jeżeli nie, to choćby to na pierwszy rzut oka wydawało się fajne, jest jednak pułapką złego ducha. Nie dajcie się oszukać!
Pułapki ducha nieczystego często dotyczą wyglądu, zachowania, sposobu ubierania się, mówienia, tańca, sprawiania sobie przyjemności, znajomości z innymi. Zastawia je on nawet w dziecięcych bajkach, grach, książkach i czasopismach – udając naszego wesołego przyjaciela (jeśli jakaś dziecięca postać wygląda, zachowuje się i ubiera bardziej jak dorosły niż jak dziecko, to miejcie ja już za podejrzanego typa). Brudny wąż chce przede wszystkim zniszczyć najpiękniejszy dar Boży – miłość. I nazywa miłością to, co nie ma z nią nic wspólnego, co jest tylko szukaniem własnego zadowolenia.
We wszystkim tym musimy zawsze zachowywać się jak dzieci Maryi. Miejmy swój styl bycia i ubierania się – styl rycerzy Niepokalanej!!!

Popatrz na swoje zachowania i na zachowania Twoich ulubionych postaci z telewizji lub książek. Pomyśl, czy tak zachowywałby się Pan Jezus lub Maryja. Jeśli nie, zmień swoje postępowanie, a z takimi niejasnymi przyjaciółmi z bajek czy gazet pożegnaj się. Tylko w ten sposób możesz pozostać wierny najlepszemu Przyjacielowi – Panu Jezusowi oraz najlepszej Matce – Maryi. Bądź odważnym rycerzem Niepokalanej!

Janek, mały rycerzyk Niepokalanej

Więcej w “Małym Rycerzyku Niepokalanej” 04/2016

Maryja!

Witam wszystkich szczęśliwych rycerzy Niepokalanej. Szczęśliwi, czyli błogosławieni, są oczywiście ci, którym udało się uciec przed pułapkami ducha nieczystego i mają serce czyste!

Aby mieć czyste serce, czyste myśli i słowa, czyste zachowanie i wyobraźnię, potrzeba szczególnie trzech rzeczy:
1) Trzeba prosić o to Maryję, oddać Jej całe swoje życie, całego siebie.
2) Czuwać, mieć czujne serce. Pisałem Wam o tym miesiąc temu – jeżeli tylko poczujecie, że w jakiejś sprawie kryje się duch nieczysty, to zostawcie to, idźcie stamtąd, a wybierzcie to, co będzie podobało się Maryi.
3) Kochać! Z całego serca kochać Pana Boga, starać się wykonywać swoje obowiązki z miłości do Niego. I kochać drugiego człowieka. Być dobrym dla innych, pomagać, nie być samolubnym. Boża miłość oczyszcza nasze serca jak ogień.
Starajcie się też dużo myśleć o Panu Jezusie i Matce Bożej – o Ich życiu, o Ich dobroci – i naśladować Ich. Kiedy nasze myśli są pełne Boga, to diabeł tak łatwo tam nie wejdzie.

Zadanie do wykonania:
Codziennie przynajmniej przez kilka minut pomyśl o Maryi, jaka Ona jest, i postanów, w czym będziesz Ją naśladował przez najbliższy dzień. Możesz rozważać o Niej według tajemnic różańcowych (po kolei lub wybierając niektóre).

Poniżej kilka podpowiedzi:

Zwiastowanie – Maryja jest posłuszna, więc i ja przez najbliższy dzień będę szczególnie posłuszny rodzicom i nauczycielom
Ogrójec – Maryja tak jak Pan Jezus szczerze się modli
Cierniem koronowanie – Maryja tak jak Pan Jezus nie odpłaca złem za zło
Droga krzyżowa – Maryja trwa przy Panu Jezusie, choć wszyscy Ją i Jego wyśmiewają
Zmartwychwstanie – Maryja cieszy się, że Pan Jezus jest przy Niej,
Wniebowzięcie NMP – Maryja robi wszystko, by być w niebie, gdzie Jej Syn