Spis treści

autor: Janek i Miriam
tytuł: Drugi krok

Kochani Mali Czytelnicy!

Maryja!
Czy wiecie, jaki jest drugi krok do dobrego przeżywania Mszy Świętej? Jest nim intencja, z którą powinniśmy przychodzić do Pana Jezusa, ale o tym opowiemy Wam na dalszych stronach „Rycerzyka”. W tym miesiącu jest coś, do czego chcemy Was szczególnie zachęcić – zróbcie DOBRE POSTANOWIENIA, bo już niebawem zaczynamy… WIELKI POST!

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: o. Wit Lewmorski, franciszkanin
tytuł: Milczące zamiary

Zbyszko miał właśnie założyć wełniane skarpetki, które dostał kiedyś od babci,
jednak gdy zajrzał do szuflady… okazało się, że skarpetki są całe w dziurach!
I w dodatku wyfrunęły z nich jakieś małe stworzonka. Uciekały, trzepocząc
złociutkimi skrzydełkami. Zbyszko złapał jednego nieboraczka w szklankę.
Sięgnął po lupę i wtedy spojrzeli sobie w oczy. Zbyszko zapytał zaciekawiony:
– Kim jesteś?
I usłyszał:
– Mmm…
– Stworzonko miało pyszczek jakby zamknięty na zamek błyskawiczny.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: Ewa Topa
tytuł: Wysłuchaj nas, Panie

– Wiesz, Miriam – powiedział Janek. – Ostatnio na lekcji religii o. Michał mówił nam, jak ważna jest intencja, z którą przychodzimy na Mszę Świętą.
– To coś takiego jak Msza Święta w intencji zdrowia naszej babci, w której uczestniczyliśmy, kiedy babcia była w szpitalu?
– Tak, Miriam, podczas Mszy czytane są intencje, w których księża odprawiają Eucharystię, tak jak ostatnio za babcię. Jednak ważne jest też, aby każdy, kto w niej uczestniczy, zachował w swoim sercu sprawy, które szczególnie chce powierzyć Jezusowi.
– Na przykład, żeby dobrze poszedł mi sprawdzian…?
– Intencje mogą być bardzo różne. To zależy, co jest dla ciebie ważne w danym momencie. Może to być prośba za rodziców, za zmarłych, o zdrowie lub o zdany egzamin. Można też za coś podziękować. Każdy coś innego nosi w sercu.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: opracowała s. Julia M. Koczot, franciszkanka MI
tytuł: Julka

Od samego początku mówiono na mnie Julka. Moja rodzina była bardzo prosta. Nie mieliśmy wielkiego majątku. Często brakowało nam pieniędzy na jedzenie, ale zapamiętałam dobrze to, czego uczyli mnie rodzice – ufności w Bożą dobroć. Mówili:
– Bóg wie, co jest dla nas dobre i nie pozwoli nam umrzeć z głodu. Ufajmy Mu tylko!
I tak było. Każdy dzień zaczynaliśmy i kończyliśmy modlitwą. Szczególnie ważna była dla nas kaplica – pozostałość po franciszkańskich zakonnikach, o której pisałam ostatnio. Stała się ona domem dla całej naszej dzielnicy. Tutaj gromadziliśmy się na każdą niedzielną Mszę Świętą. To nas jednoczyło i dodawało sił w codziennym życiu.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: s. Kamila M. Szczepek, franciszkanka MI
tytuł: Maryja przychozi do każdego

W 1877 roku wydarzyło się coś niezwykłego. 27 czerwca Justynka po raz pierwszy zobaczyła Jasną Panią. Miała wówczas 13 lat. Właśnie wracała z ostatniego egzaminu przed Pierwszą Komunią Świętą. Była szczęśliwa, że już niebawem będzie mogła uczestniczyć w pełni w Mszy Świętej. Ksiądz Augustyn, który był w tym czasie proboszczem w Gietrzwałdzie, bardzo lubił Justynkę, bo chociaż miała niemałe trudności w nauce, nigdy się nie poddawała. Nieraz całymi wieczorami ślęczała nad książkami, ucząc się katechizmu. Niektórzy z Was są już po Pierwszej Komunii Świętej, inni z utęsknieniem czekają na tę ważną chwilę w życiu i wiedzą, z jaką starannością trzeba się do niej przygotować.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: br. Roman M. Solecki, franciszkanin
tytuł: Zwycięstwo

Zza zakrętu wyłoniła się mała wioska, w której Franciszek postanowił spędzić noc. Wynajął małą izbę w gospodzie i szybko ułożył się do snu, otulając się szczelnie swoim płaszczem. I zasnął. A w nocy wydarzyło się coś niezwykłego! Znów usłyszał ten sam głos, który kiedyś mówił mu o rycerskich zbrojach:
– Franciszku, kto może obdarzyć cię większym dobrem, Pan czy sługa?
Franciszek zrozumiał, że przemawia do niego sam Bóg. Odpowiedział więc:
– Panie, co chcesz, abym uczynił?
Wtedy Bóg odrzekł:
– Wróć do swej ziemi rodzinnej.

Nazajutrz, kiedy tylko słońce pojawiło się na niebie, Franciszek czym prędzej udał się w podróż powrotną do domu, zastanawiając się, co go tam spotka… Przemierzając konno rozległe równiny znajdujące się u stóp Asyżu, czuł się wolny i radosny. Zachwycał się pięknem stworzonego świata. Promienie słońca ogrzewały delikatnie jego twarz, a ptaki próbowały w locie dogonić tego młodego rycerza.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: s. Julia M. Koczot, franciszkanka MI
tytuł: Głotowo

CZĘSTO, KIEDY MAMY DO CZYNIENIA Z CUDEM EUCHARYSTYCZNYM, W DANYM MIEJSCU POZOSTAJE DOWÓD TEGO ZDARZENIA – NAJŚWIĘTSZE PAMIĄTKI: CIAŁO I KREW PANA JEZUSA. JAK JEST W PRZYPADKU GŁOTOWA?
Cud w Głotowie zdarzył się tak dawno, że oczywiście odnalezione Hostie się nie zachowały. W obecnym kościele z 1726 roku na pamiątkę miejsca cudu eucharystycznego został umieszczony pod bocznym ołtarzem Serca Jezusowego feretron eucharystyczny. W kościele została również zilustrowana scena z wołami klęczącymi przed Najświętszym Sakramentem.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: Agnieszka Jaworska
tytuł: Zygmunt II August

– Witamy dzisiejszego gościa i prosimy o przedstawienie się.
– Nazywam się Zygmunt II August. Pochodzę z dynastii Jagiellonów. Jestem królem Polski i wielkim księciem litewskim.
– Czy może Król wytłumaczyć pochodzenie swoich imion, które brzmią dosyć oryginalnie jak na polskiego władcę?
– Imię Zygmunt, jak się domyślacie, otrzymałem po moim wielkim i sławnym tatusiu – królu Zygmuncie I Starym. Jestem jego jedynym synem. Natomiast tego „Augusta” wymyśliła moja mama Bona Sforza. Jako włoska księżniczka świetnie znała historię starożytnego Rzymu. Jego cesarze nosili przydomek „August”, co po łacinie oznacza „boski, dostojny”. Mama życzyła mi, abym w przyszłości dorównał największym cesarzom rzymskim. Z tego powodu po urodzeniu nie miałem zwykłego łóżeczka. Spałem w złotej kołysce, którą przysłała z Włoch do Krakowa moja babcia – potężna królowa Izabela Aragońska.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: s. Julia M. Nakagawa, franciszkanka MI
tytuł: Pudełko

PRZED NAMI KOLEJNY ODCINEK ORIGAMI. PAMIĘTACIE? TO SZTUKA SKŁADANIA PAPIERU, KTÓRA ROZWINĘŁA SIĘ W JAPONII.
W TYM ODCINKU STWORZYMY PIĘKNE PUDEŁKO NA RÓŻNE MAŁE SKARBY.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: ks. Łukasz Jastrzębski
tytuł: Świątynia

Gdy wchodzimy do kościoła, zanurzamy rękę w KROPIELNICY i wodą święconą czynimy znak krzyża. W ten sposób przypominamy sobie, że każdy z nas przez chrzest św. stał się dzieckiem Pana Boga i do Niego należy. Wchodząc do kościoła, również przyklękamy (starannie, dotykając prawym kolanem posadzki), aby oddać cześć Panu Jezusowi obecnemu w tabernakulum pod postacią Chleba. WIECZNA LAMPKA, która świeci się bez przerwy, wskazuje nam, że to właśnie w tabernakulum Pan Jezus oczekuje na nas każdego dnia.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: Aniołek Tymek

Wasze listy są pełne wdzięczności za łaski, które otrzymujecie od Niebieskiej Mamy. Prosicie w nich także o szczęście w rodzinie, o zdrowie i dar pokoju na świecie. Bądźcie wdzięczne każdego dnia i dziękujcie za dary, których Bóg z taką hojnością Wam udziela przez wstawiennictwo Niebieskiej Mamy: za to, że macie dom, rodziców, że możecie żyć w pokoju, nie lękając się o jutro.

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: Czytelnicy

CO ROBISZ, ABY TWOI KOLEDZY I KOLEŻANKI MOGLI LEPIEJ POZNAĆ PANA BOGA I JEGO MAMĘ?

Chodzimy z koleżankami na spotkania Rycerstwa Niepokalanej, wspólnie się modlimy, chodzimy do kościoła. Śpiewamy w parafii i przez to inni, widząc nas, chcą być bliżej Maryi.

Sara ze Strachociny

Daję dobry przykład na lekcji religii. Tłumaczę kolegom i koleżankom fragmenty Pisma Świętego. Pomagam potrzebującym, aby poznali dobroć Boga. Modlę się, by inni poznali Maryję. Modlę się za ludzi, którzy tracą wiarę w Boga.

rycerzyki z Niepokalanowa

Ciąg dalszy w Rycerzyku

autor: s. Dominika M. Parkitna, franciszkanka MI
tytuł: Kot Selkirk Rex i pies Pumi

Selkirk Rex – To kot bardzo łagodnym i spokojnym charakterze, potrafi godzinami leżeć na kolanach swoich domowników.

PumiWęgierski owczarek wykorzystywany jako pies pasterski i gospodarski.

Ciąg dalszy w Rycerzyku